Gra RPG! Wybierasz znaną postać i nią kierujesz jak tylko chcesz ^^!
Administrator
Była uzależniona od dopalaczy, ale tych niebezpiecznych. Wzięła torebkę i rozsypała se na ustach. Popatrzyła na Azę zobaczyła padającą postać. Podeszła i ją pocałowała. Był to toksyczny całus. Prochy zaczęły szybko działać. Miała teraz zapas energii. Ale za bardzo duży.. Miała teraz otwarte oczy inaczej niż zwykle. Nie raz aniołek powtarzał, że je żuci. Ale to tak jak alkoholik mówi, że przestanie pić. A pije..
Offline
Otworzyła oczy, które były równie szeroko otwarte co Anioła. Wstąpiła w nią taka dziwna energia, że aż rzuciła się na nią, przygwożdżając ją do podłogi. Była dosyć brutalna przy setnym już ściąganiu z niej ubrań. Parę razy ją chyba podrapała. Nie wiedziała co robi, słyszała w swojej głowie tylko swoje pragnienia i swoją nieokreśloną siłę. Wszystko inne było zaćmione.
Offline
Administrator
Odepchnęła ją lekki polem siłowym. Była taką pacynką. W sumie zawsze.. Ale teraz czuła się nie fair co zrobiła z nią. Jak na osobę uzależnioną nawet trzeźwo widziała świat. Ale nie był dla niej jakiś fascynujący. Wzięła jeszcze 2 saszetki. Zaczęła siebie osypywać. Wchłonęła jakieś 2 kolejne. I podeszła do Azi. I teraz ona zaczęła ciuchy zdzierać z niej. Gdy była przy bieliźnie.. Zrobiła się blada. Jakby strupiała. Zrobiła się sztywna i wręcz biała. Poleciała jak porcelana na ziemię. Prochy były lekkie. Po jakiś 2h musiałyby przestać działać. Anielica nie dała tych roślinnych.. Może przedawkowała? Ale tego nie da się przedawkować! Czy da?
Offline
Administrator
Azazela xd'''' ^^':
Patrzyła się na nią dziwnym wzrokiem. Nie wiele rozumiała z tego, co teraz obserwuje. Była w końcu w lekkim transie. Pozostało jej tylko wlepianie swoich zielonych oczów w leżącą Anielice.
Offline
Administrator
Otworzyła oczy i prychnęła prochem. Zrobiła obrót głową jak zombie i popatrzyła szerokimi oczami na Azazelę. Jakby prosiła o pomoc, ale nie umiała tego pokazać. Jej włosy zaczęły być białe, a ciało przezroczyste..
Offline
Zaczęła ją ciągnąć do siebie, próbując doprowadzić do pozycji pionowej. Nie uważała na nią, niie miała wyczucia. Zresztą dzialo sie teraz cos, co jej antenki mózgowe nie odbierały.
Offline
Administrator
ciało jej lekko zesztywniało, ale złapała "przyjaciółkę" na rękę. Totalnie zesztywniała. Zaczęła znikać. Tylko uczucie, że coś trzyma nie. Akcja trwała z godzinę. Znikła.
Offline
Nie można powiedzieć, że poczuła się normalnie, ale jednak skwitowała to jako coś wmiarę codziennego przez wpływ różnych rzeczy. Zabrała ze sobą swoją ukochaną broń i szybkim krokiem poszła w kierunku drzwi.
Offline
Administrator
Pojawiła się w czarnych piórach. Lekko się zmieniła. Miała ciemny brązowe włosy oraz oczy korzenne. Ubiór jej się zmienił oraz skrzydła. Pojawiła się też z gołębiami zamiast wron. Zmienił się jej wygląd tylko nic więcej. No po za jednym. Prześcignęła Azazelę i zablokowała jej drzwi. Przytuliła się do niej i delikatnie pocałowała. W jej oczach był blask..
Offline
Zdziwiona nagłym zajściem, cofnęła się do tyłu(gdy tylko Anielica ją puściła. O ile w ogóle to zrobiła).
- Nie mam siły - odparła tylko, wykrzywiając kącik ust do góry, w nieco szyderczym uśmiechu. Zdawała się być inną osobą, niż parę minut temu. Inną niż na początku...
Offline